Co jest z Lexy?

Heja! 

Odpowiedź na pytanie w tytule: nic ciekawego. Ta-daaa!

A tak całkiem poważnie, to cała nauka i przygotowania do egzaminu gimnazjalnego mnie przytłoczyły i nie miałam na nic siły. Moja szkoła, a raczej nauczyciele w niej, myślą, że jedyne co jest ważne to ich przedmiot i tak na przykład pani od matematyki zadaje nam często minimum dziesięć zadań na następny dzień, a do tego kartkóweczka. Tak samo z fizyki, nie wiesz z czego może zrobić kartkówkę, a robi na każdej lekcji. Do tego dochodzą takie głupie przedmioty jak muzyka, zajęcia artystyczne, plastyka (tak, artystyczne i plastyka różnią się u nas jedynie nazwą, a robimy na nich to samo, także juhu) i religia. Na muzykę często mamy się czegoś nauczyć o twórcach czy czymkolwiek, z art i plastyki oczywiście dokończyć prace w domu, a kochana religia to już jest złoto i diamenty i trzeba się uczyć na sprawdziany z niej. Nie wspomnę już o chemii, gdzie trzeba się uczyć całych działów na kolejne lekcje. Nie pomijajmy także historii, wosu, geografii, angielskiego (akurat angielskiego nie potrzebuję się uczyć, bo i tak mam okej oceny, ale praca domowa), biologii i innych jeszcze przedmiotów, z których oczywiście także muszę powtarzać i uczyć się na bieżące lekcje. 
Ach, te życie trzecio-gimnazjalisty </3. A raczej jego brak, ale cichutko. 

Rozpisałam się ciut, ale chciałam Wam pokazać, że w mojej szkole trzecia gimnazjum to jedynie nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Po szkole jedyne co mam ochotę robić, to spać, a przecież trzeba się ogarnąć i przygotować na kolejny dzień katorgi. Normalnie Raj na Ziemi. 

I właśnie przez to wszystko ostatni post pojawił się w lutym, a mamy już prawie kwiecień. 
Niestety przewiduję, że ten post nie rozpocznie serii systematycznych notek, ponieważ jak już sami wiecie, kwiecień to miesiąc egzaminu. Aż się boję tego, jak teraz zaczną nas cisnąć. 
Mamy teraz tydzień wolnego, także spróbuję napisać chociaż dwie notki na zapas. Nie obiecuję, że coś się pojawi, ale naprawdę chciałabym, aby ten blog w końcu odżył, tak samo jak przydałoby się wrzucić coś na YouTube'a. (Gdyby ktoś nie wiedział, to możecie zasubskrybować mój kanał przez kliknięcie czerwonego znaczka YT po prawej stronie bloga, mam tam jeden filmik jak na razie)

Myślałam nad przyjęciem kogoś do pomocy tutaj, ale chcę zachować tu estetykę i chciałabym, żeby każdy post miał swoją grafikę z boku. Jak możecie zauważyć, funkcjonuje to u mnie od stycznia i jak na razie bardzo mi się podoba taki prosty design bloga z obrazkiem mojej moviestar plus tytułem posta. Może niedługo mi się odmieni, może nie, ale aktualnie kocham wygląd strony. Nie chciałabym, żeby ktoś to zgapił hahaha. 

Poruszę jeszcze tylko częstotliwość dodawania notek w najbliższym czasie; do egzaminów gimnazjalnych i podczas nich myślę, że jak będzie się pojawiać chociaż jeden post tygodniowo, to będzie dobrze. Później albo zrobię sobie tygodniową przerwę, aby odetchnąć od wszystkiego, albo od razu wezmę się za systematyczne i częste posty. Przynajmniej mam nadzieję, że po egzaminach nam odpuszczą i będę mieć więcej czasu niż do tej pory. Trzymajmy kciuki.

To chyba tyle. Bądźmy dobrej myśli! 
Pytanie dnia: czy u Was też jest tak biało na podwórku? No błagam, ja potrzebuję wiosny!

1 komentarz:

  1. Ajć, dobrze Cię rozumiem, też jestem w trzeciej klasie. :/

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, że hejt ≠ krytyka.