Wyjaśnienia

Wyjaśnienia



Heja! Tu Lexy.
Długo mnie tu nie było, ehh. Chyba muszę się wytłumaczyć.

Wiadomo, są wakacje, a niektórzy ludzie - w tym ja - nie chcą ich zmarnować na siedzenie przed komputerem, więc w ostatnim czasie często byłam poza domem i po prostu dobrze się bawiłam. Nie przejmowałam się wtedy blogiem, bo odpoczynek musi być, nawet od takich przyjemności.
Wakacje trzeba wykorzystać, bo do początku roku szkolnego zostały tylko trzydzieści cztery dni! Tak więc nie jest to dużo. Może pora w końcu odciągnąć się od komputera i zrobić coś dla siebie, dla rodziny, cokolwiek innego niż ślęczenie przed monitorem?
I nie mówcie mi tylko, że nie macie co robić. Też tak uważałam, bo mieszkam na wsi i tutaj na prawdę nie ma żadnych rozrywek (nawet las jest daleko.....:)) Ale mimo to znajduję coś do roboty,
Chciałam pisać posty, serio, ale albo chwilę później dzwonili znajomi, żeby z nimi wyszła na podwórko, albo pisałam z chłopakiem lub po prostu robiłam coś innego. Gdzieś na początku miesiąca kupiłam sobie vipa, a mało co z niego korzystam ostatnio, ale wiecie co? Nie żałuję. Życie realne jest ważniejsze od tego wirtualnego. Jeśli to czytasz, to napisz w komentarzu słowo koktajl, aby dostać dziesięć prezentów z listy życzeń.
Teraz będę miała chyba więcej czasu, ponieważ znajomi pojechali na kolonie, a ja siedzę w domu, więc czas na pisanie notek prawdopodobnie się znajdzie. Przynajmniej tak myślę. Mam nadzieję, że te coś co dostaniecie za napisanie czegoś tam wynagrodzi Wam brak nowości.
Jeszcze tak szepnę, że mam zamiar dodawać tutaj sporo fajnych rzeczy i pojawią się też konkursy, więc wyczekujcie.

Następny post będzie właśnie o konkursach i być może pojawi się jeszcze dzisiaj, o ile pod tym postem pojawi się pięć komentarzy (z opinią, nie z tamtym słowem tylko).
Napiszcie w komentarzach, co sądzicie ogółem o blogu, jak podoba Wam się nowy design i jakich notek oczekujecie. (wpis o wakacyjnych zadaniach pojawi się szybko)

Do następnego!
xx

Jak mi minęły cztery dni?

Heja! Tu Lexy.
Zaczelam tego posta juz wczoraj, ale dopiero teraz pisze go tak normalnie Haha.
Aktualnie jestem w szpitalu i czekam w kolejce, aby oddac probki do badan. Nie zapowiada sie, zrby krotko to trwalo, bo jest tyle ludzi ze huhu.
Jak oddamy juz, to ide z mama na frytki, a poznirj do ksiegarni. Jaaaaa, nowe ksiazki i to w takiej niskiej cenie, mmm.

Okejka, teraz opowiem Warm po krotce co sie dzialo podczas tego tygodnia.
Pojechalam w poniedzialek okolo godziny dziewiatej trzydziesci do prababci, aby sie nia opiekowac, bo jest ciezko chora, a ciocia, ktora sie nia opiekowala, musiala juz jechac. Byla ladna pogoda. Cieplo, slonecznie. Nic takiego sie nie dzialo. Bylam z siostra i wujkiem na poly, aby zobacxyc co u krow. Nylismy od razu na malinach. Pozniej stwierdzilismy,  ze jest tak cieplo, ze mozemy sie przejsc nad jezioro...Ktore bylo oddalone o pare kilometrow, ale co tam! Aby tam dojsc, musielismy przejsc przez jakies pole z krowami, wiec weszlismy pod pastuchem. Troszke poklulam sie pokrzywa i ostem. Przy jeziorze zrobilam kilka zdjec, ale pokaze Wam je na koniec, tak jak reszte. Mowie od razu, ze najwiecej jest zdjec nieba, bo ja kooocham patrzec w niebo. Jak wracalismy, to nie chcialo nam sie przechodzic pod pastuchem, wiec wdrapalismy sie na plot. Bylam pierwsza. *omojboze jak cudowny lekarz ojezuuu oddaj mi sie o booze jaki przystojny* Skaleczylam sie gwozdziem, ktory wystawal i teraz mam taka dluga krechce, dosc gleboka i boli jak dotykam. Jak wracalismy to znowu jedlismy maliny.
Nastepnego dnia pomagalismy dla innego wujka umyc ciagnik. Taaa, pomoc to chyba troche nie byla pomoca, ale cicho hahha. Gralismy tez w badmingtona. Czy jak to sie tam
nazywa, nah. W kazdym razie bylo duzo smiechu.
Pozniej atmosfera troche sie zepsula. W nocy nie spalam do wpol do czwartej.
W srode zbudzila mnie mama. Uszykowalam sie szybko i pojechalismy wybrac dla mnie okulary. Bede music je caly czas. Nie wyobrazam sobie tego, ale dibra Haha. Wzielam czarne kujonki, ktore pod spodem byl biale. Jak wrocilismy to nic sie specjalnego nie dzialo.
Wczoraj spalam do wpol do pietnastej haha. Ogolem w nocy wkurzala mnie siostra, z ktora musialam dzielic lozko, wiec kolo pierwszej w nocy przenioslam sie na podloge hahahah. Pozniej przyjechala babcia.
W sumie tez juz nie dzialo sie nic takiego.
Wrocilismy do domu kolo dwudziestej, bo mama Kuala plan, aby w piatek, czyli dzisiaj, jechac do Bialegostoku. I tak sie tutaj znalazlam. I nadal nie wezzlam do laboratorium, ahh <3 Nienawidze tutajszego ogarniecia. Tu nic nie jest zorganizowane, jeezu.
Siedze juz tu godzine, cudownie. Pewnie spedze tu jeszcze godzine albo i lepiej, niebo.
Na dole zdjecia, ktore zrobilam podczas tego tygodnia.
A dobraa, zdjecia nie chca mi sie ladowac. Teraz dylemat. Opublikowac posts bez zdjec czy wrzucic zdjecia jak bede w domu... A dobra, bajwyzej pozniej dolacze tu zdjecia.
Xx
Lady Lexy
PS. Zyczcie mi powodzenia w czekaniu ;w;
W poszukiwaniu dziwnych & śmiesznych osób!

W poszukiwaniu dziwnych & śmiesznych osób!

Heja! Tu Lexy.
Chwila, muszę przetrzeć okulary, zrobiły się brudne.
Ej, ale czekaj, Lexy i okulary? No tak! Od wczoraj mam tę ozdobę oczu. Są to biało czarne kujonki. Wiem, że większość nie lubi nosić okularów, ale ja jakoś kocham takie rzeczy, więc już w niedzielę cieszyłam się jak małe dziecko. Ogółem śmieszna historia, bo jak pierwszy raz je założyłam, to świat był taki dziwny, haha. Musiałam trzymać tatę za rękę, aby nie przewrócić się na schodach, lol. 
Ale dobra, koniec o mnie. 

Zajmiemy się dzisiaj wyszukiwaniem dziwnych osób w wyszukiwarce znajomych. Pomysł na posta nawinął mi się przypadkowo, gdy spojrzałam na użytkownika o wdzięcznym nicku - PIERDZIOCH.
 Ahh, te włosy... Niczym zgniła trawa i psia kupa na niej leżąca. Przepraszam, jakoś tak mi się skojarzyło ahah. Ale no powiedzcie, czy to nie jest podobne? Do tego ten idealnie męski look, który tak bardzo podkreśla mężność. Piękność sama w sobie. 

Smród glut z nosa
Szlachetna łysina! Kowbojki i te coś, co nie wiem jak się nazywa, przyjmijmy, że kamizelko - top, dodają tu powiewu wiatru z prerii, Nie wiem czemu mam dzisiaj takie dziwne skojarzenia, ale ten koński ogon przypomina mi gluta. PRZEPRASZAM.

Smród Kupa!
Wybrałam tę osobę tylko ze względu na to, że ma ona stare, już unikatowe oczy. Ahh, one były takie niesamowite! No popatrzcie tylko, ten wstydliwy wzrok. Taki uroczy, aż chce się tą kruszynką zaopiekować! No dobra... Przejdźmy lepiej dalej.

kura 090909
Uwaga, uwaga! Groźna hackerka. Gryzie, wypluwa, kolejny raz gryzie, a na końcu połyka!!
Oczywiście żartuję. Kolejny raz mam dziwne skojarzenie... Te włosy i mina przypominają mi wściekłą kurę, której zabraliśmy kamienia, którego chciała połknąć, więc teraz chce nas dziobnąć. Ta animacja jeszcze na dodatek mówi: 'to mój kamień!'.
Nie pytajcie...

Hackerka (tutaj wstawić wykrzykniki)
Wybaczcie za ten nick, ale ja po prostu... No jak??
Widzicie, musicie uważać na swoje konta, bo jak nie... :( Ta czaszka na głowie oznacza niedobre rzeczy, musicie się tej hackerki strzec!

Jeśli podobają się Wam takie 'śmieszkowe' posty, to piszcie w komentarzach! Może zrobię drugą część posta. Możecie podawać też swoje propozycje następnych notek. Nie żebym nie miała pomysłów, ale po prostu wolę wiedzieć, o czym chcecie poczytać.

Do następnego!
xx
chyba powinnam zrobić sobie nowe logo...
Look - Welcome, Summer!

Look - Welcome, Summer!

Hej!
  Chwilę temu siedząc na MSP zrobiłam całkiem fajnego looka, i pomyślałam 'hej, czemu by nie dodać go na bloga?' i tak tu jestem. Za tą nieobecność postaram się pisać posty częściej, może codziennie.
Żeby nie przedłużać i nie przynudzać, przechodzę do tematu.

Ogółem look jest w takim letnim stylu. W tej kolorystyce kojarzy mi się z Grecją, wiecie, białe skały, niebieskie morze, Santorini. Nie jest drogi, ale do najtańszych też nie należy. Trudno było mi dobrać włosy, ale wybrałam w końcu te warkocze, nie ściągają uwagi z ubrań, a dobrze się z nimi komponują. Bluzka dodaje tu luzu, takiego wakacyjnego klimatu, tak samo jak krótkie spodenki. Naszyjnik dopełnia strój, dzięki niemu nie jest tak pusto.


  Ubrania tu mają inne kolory, bo na początku taka kolorystyka miała być oryginalną, ale zmieniłam jednak na tą niebiesko-białą. Jak na MSP te rzeczy nie są aż tak drogie, bluzka i naszyjnik nawet tanie.
Innych wersji kolorystycznych jak zwykle 3.
I - Podoba mi się, taka bardziej na letnią imprezę wieczorem? Czerń dodaje trochę elegancji, uspokaja letni look.
II - Najgorsza wersja, chociaż nadal ujdzie. Jeździłam po palecie bez pomysłu, wybierałam kolory losowo. Nie pasował mi tu żaden naturalny kolor włosów, więc użyłam kolorowych.
III - Tu taka stonowana, jasna wersja. Całkiem mi się podoba.

Kolory:








czarny - oryginał
róż - I wersja
szary - II wersja
niebieski - III wersja.

I to wszystko :v. Mam nadzieję, że post i look wam się spodobały ^^.
  Do napisania! ♥
Huh, znalazłam jakieś stare logo.